31 gru 2011

Podsumowanie A.D. 2011

Koniec roku. Zabawa sylwestrowa tuż, tuż... Jednak nim nastąpi małe podsumowanie mijającego roku.

Stwierdzam, iż był to rok bardzo dobry - pod względem zawodowym, jak również osobistym (o drugim aspekcie tutaj nie będę pisał ;). Jeśli chodzi o blogowanie również. e-Polonista.blogspot.com wystartował w marcu tego roku. Powoli rozkręcam się w publikowaniu, jednak daleko mi do ideału. Zamierzeniem było umieszczanie jednego wpisu na tydzień. Nie zawsze się udawało - postanowienie noworoczne zatem jest: częstsze pisanie! Kreśli się w głowie także ogólna wizja tego miejsca... O tym jednak już będę pisał w 2012 roku.

Zastanawiam się na ile blogowanie można przekuć na coś bardziej wymiernego aniżeli tylko satysfakcję. Cieszy bowiem rosnąca liczba wejść. Smuci nieco brak komentarzy - każda informacja zwrotna jest cenna.
Zdaję sobie jednocześnie sprawę, iż takich miejsc jak to, w sieci jest mnóstwo. Niektóre odwiedzam regularnie, niektóre inspirują mnie do działania...

Co do przyszłego roku, to postanowienie już złożyłem. Z pewnością będę kontynuował wyzwanie związane z przeczytaniem 52 książek w ciągu nadchodzących 366 dni. A szansa wzrasta wraz z dodatkową dobą w lutym! ;)

Teraz...
Wszystkim tutaj zaglądającym życzę, aby nadchodzący A. D. 2012 był lepszy niż 2011. Spełnienia marzeń i gotowości do ich posiadania. Niech problemy językowe nigdy nie dadzą nam wszystkim spokoju! :)

Pozdrawiam,

29 gru 2011

#7 - Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna - dobra książka, kiepski film

Pierwszy i drugi tom serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy to moje ostatnie pozycje na liście książek, które przeczytałem w tym roku.

Co do owej listy, dostępnej na tym blogu, w zakładce "52 książki!". Jest tam 18 pozycji (czytam obecnie pierwszy tom Pilipiuka Oko Jelenia, ale wątpię, żeby zasilił jeszcze tę listę). Dominuje różni pojmowana literatura fantasy. To czytam dla przyjemności. Ostatnio również rozkochałem się w seriach, sagach, niekończących się opowieściach. Pozycje jedno tomowe, jakoś nie zdobywają mojego serca - wolę na dłużej pobyć z bohaterami. Dlatego z niecierpliwością oczekuję 10. tomu Zwiadowców, który ma się ukazać już 11 stycznia 2012 r. Odliczam już dni...

Percy Jackson - książka
Jeszcze za czasów pracy w księgarni, ta pozycja wpadła mi w ręce, ale jakoś  nie było okazji by ją przeczytać. W końcu książkę mi użyczono i... jestem usatysfakcjonowany. Oczywiście, nie zachwycam się Percym tak, jak Zwiadowcami, jednak polecam uwadze wszystkich tę serię.

Rzecz dzieje się Ameryce. Tytułowy Percy Jackson nie ma lekko:każdego roku zmienia szkołę, gdyż z każdej jest wyrzucany za złe zachowanie, prymusem również nie jest. Dodatkowo musi znosić towarzystwo śmierdzącego partnera matki, z którym mieszka w czasie wakacji. Ojca nie zna... Wszystko zmienia się, kiedy zostaje zaatakowany przez... mityczne stworzenie. 

Krótko rzecz ujmując: jego najlepszy kumpel okazuje się satyrem, w drodze do miejsca, w którym może być bezpieczny spotykają Minotaura, matka rozpływa się w powietrzu, a nasz główny bohater jest herosem, czyli synem... boga. Nie tego chrześcijańskiego! Jednego z Wielkiej Trójki, zasiadającej na Olimpie. Dodatkowo Percy jest oskarżony o kradzież Pioruna Piorunów - broni Zeusa. Jeśli jej nie odnajdzie, dojdzie do III wojny światowej, gdyż bogowie skoczą sobie do gardeł. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich wojen...

Rick Riordan, amerykański pisarz powieści dla młodzieży i dorosłych, zrobił coś prostego, banalnego wręcz, a jednocześnie ciekawego. Starożytny świat przeniósł w XXI wiek, dodatkowo tak kreując bieg historii, jakby bogowie olimpijscy istnieli i wszystko, co działo się w historii ludzkości, było ich sprawką (choćby wspomniane wojny światowe). Pomysł naprawdę prosty, jednak zamknięty w odpowiedniej ramie, okraszony niezwykłym poczuciem humoru i ciekawie zapakowany. W dodatku, tu wielki ukłon dla autora, w przystępny sposób mówiący o mitologii (greckiej dokładnie rzecz ujmując!). Naprawdę polecam!

Percy Jackson - film
Nie chcę tu dokonywać szkolnej analizy powieści i pisać o elementach świata przedstawionego, jednak taki wykład przydałby się twórcom filmu. Zmienili wszystko!!! Zdaję sobie sprawę, że adaptacja filmowa rządzi się swoimi prawami, ale to, co zrobił reżyser (skądinąd świetny!) - Chris Columbus oraz scenarzysta Craig Titley, jak dla mnie jest kpiną z widza.

Historia filmowego Percy Jacksona mocno, aż za mocno, odbiega od pierwowzoru literackiego. Dawno nie widziałem adaptacji, która tak bardzo zmieniłaby rzeczywistość książki. Wypatrzono przede wszystkim sens całej przygody Percy'ego. Nie wspomniano w ogóle o Kronosie, kim jest, co zamierza? Zmieniono wiek herosa, co jest akurat istotne, w kontekście całości serii (a są również planowane kolejne filmy) - tu chyba górę wzięło to, żeby Percy mógł pocałować Annabeth :/, czego jakoś z książki nie pamiętam.

Rozumiem, iż można było zmienić nieco bieg wydarzeń, ale nie ich istotę i wymowę. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do znaczenia i roli, jaką odegrali, poszczególni bohaterowie, np. Luke. 

Dlatego z całą stanowczością stwierdzam, że film jest na bardzo luźno związany z książki. Kto nie przeczytał książki, nie wie nic sensownego o Percy'm Jacksonie i niestety, ale nie ma co z taką osobą rozmawiać nawet na ten temat.

W przygotowaniu jest ekranizacja drugiej części. Mam nadzieję, że wpadki z pierwszą jakoś zostaną wyprostowane...

28 gru 2011

Promocja antologii "Zakodowani w Pióromanii"

 

Dzisiaj odbyła się promocja antologii pt. "Zakodowani w Pióromanii". Wśród prezentowanych tekstów, znalazły się trzy moje utwory "z zeszłej epoki". Utwory są datowane na rok 2004 i 2005, czyli za chwilę stukanie im dekada. Miło powrócić do wspomnień.

Są to moje pierwsze utwory, które ukazały się drukiem. Jak ująłem to w swoim biogramie: pisze głównie krótkie utwory prozatorskie, choć wierzy, że jego debiut w większym formacie jest jeszcze przed nim.

24 gru 2011

Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego...

... życzę wszystkim zadumy nad tym, iż Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami. 

Z filologicznego punktu widzenia, to największy cud, jaki dokonał się na ziemi. A że to Słowo przyszło, aby nas wszystkich wybawić i czyni to z Miłości, jest czymś tak niepojętym, że zadumy starczy nam do kolejnych świąt.

Zatem ciepła domowego ogniska, ciszy wspólnego bycia, aby było rodzinnie, serdecznie i radośnie.

Pozdrawiam...


18 gru 2011

#2 Dobry Ojczysty - Obejść w stronie biernej?



Obszedłem jezioro. A jezioro zostało...?

Strona bierna od czasownika obejść to kolejny problem naszego pięknego języka. Nie podam w tym miejscu jednak rozwiązania, gdyż ono nie istnieje. W tym przypadku należy użyć jakiegoś synonimu słowa obejść. 

Problem?
Obejść jest czasownikiem dokonanym, od którego nie jesteśmy w stanie utworzyć w języku polskim strony biernej. Jego niedokonany odpowiednik to obchodzić. Tu mamy możliwość zastosowania formy obchodzony, obchodzona, obchodzone, czyli imiesłowu biernego.

Zatem, jezioro było obchodzone albo jezioro zostało okrążone.

Dla tych, którzy chcą wiedzieć więcej:
http://grzegorj.private.pl/lingwpl/bierna.html#bierna_akuzat

Korzystałem z:
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=370

15 gru 2011

#1 Dobry Ojczysty - "Pytać się" czy po prostu "pytać"?

Często mówię Zapytałem się (...). Zwrócono mi uwagę, że to sformułowanie jest bez sensu, gdyż skoro pytam kogoś o coś, to nie pytam siebie, na co miałoby wskazywać owo się, ale właśnie tę konkretną osobę. Powstał więc dylemat, tak jak w temacie posta: pytać się czy pytać?

Odpowiedź brzmi: obie formy są poprawne! Przy czym forma z się jest uznawana za potoczną.

Jak podaje pan Mirosław Bańko z Państwowego Wydawnictwa Naukowego, różnicy znaczeniowej między pytać a pytać się nie ma. Ta druga forma jest nieco potoczna i bardziej ekspresywna, niemniej jednak jest poprawna. Słowo się nie pełni w niej funkcji zaimka zwrotnego, zatem pytać się nie znaczy 'pytać siebie'. Podobnie jak dotknąć się w zdaniu "Niechcący dotknął się gorącego żelazka" nie znaczy 'dotknąć siebie'. (por. http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=203, dostęp dnia 15 grudnia 2011 r.).

Się pełni tu funkcję emfatyczną, czyli służy podkreśleniu, wzmocnieniu przekazu, a w połączeniu z czasownikiem, nie oznacza, iż jest to czasownik zwrotny.

Uff... Jeden z wielu problemów językowych, z jakimi ostatnio się spotkałem, rozwiązany. Czas na kolejne... :)

Pozdrawiam,