10 gru 2015

Nobel dla Sienkiewicza (rocznica)

”Dopiero starając się ogarnąć cały dorobek Sienkiewicza, wtedy widzi się, jak jest olbrzymi. Jego epicki styl osiąga szczyty artyzmu. Jeśli robi on tak imponujące wrażenie na kimś, kto zna jego dzieła wyłącznie w tłumaczeniach, to jak piękne muszą być w oryginale!" - tak brzmi ostatnie zdanie wniosku o przyznanie tej zaszczytnej nagrody polskiemu twórcy.

Bo jak nie kochać powieści Sienkiewicza? ;)

13 lis 2015

Internetowe rewolucje od Googla


Dosłownie przez przypadek odkryłem dzisiaj nową (przynajmniej dla mnie) akcję firmy Google - "Internetowe rewolucje". Zresztą rychło wczas, ponieważ o projekcie było wiadomo już w czerwcu (tekst z AntyWeb z 25 czerwca 2015 r. i oficjalny artykuł z bloga googlepolska.blogspot.com).

Program ma na celu przeszkolenie 100 tys. polskich przedsiębiorców w zakresie kompetencji internetowych. Dlaczego? 
Bo już wkrótce w Unii Europejskiej będziemy mieli jednolity rynek cyfrowy, który zniesie bariery w handlu i usługach elektronicznych. To wielka szansa, ale też duże wyzwanie dla polskiej gospodarki, tym bardziej że poziom przyswajania technologii cyfrowych przez nasz sektor MŚP jest wciąż bardzo niski. (cytat z linkowanego już artykułu z googlepolska.blogspot.com).
Jako niosący kaganek oświaty nie mogłem nie wspomnieć o takiej akcji. A choć nie jestem przedsiębiorcą (a kto wie, co jeszcze przede mną, wszak młody jestem), a nad narzędziami Googla już trochę czasu spędziłem, postanowiłem kurs online przejść. Pierwsze lekcje za mną. O postępach będę informował na bieżąco.

12 lis 2015

Nowy minister edukacji narodowej

Zdjęcie stąd
Nowy ministrem edukacji narodowej, w rządzie Beaty Szydło, będzie Anna Zlewska.

Co wiadomo o pani Zalewskiej?

Z wykształcenia jest nauczycielem, o zgrozo polonistą - chrońcie kraj przed polonistami (taki żart). Była zastępcą dyrektora w LO w Świebodzicach. Jak można wyczytać z jej strony jest menadżerem oświaty.

W sejmie zasiada od dwóch kadencji (VI i VII), zajmując się m.in. edukacją czy zdrowiem.

Dobry minister, bo nauczyciel?

Osobiście nie podzielam tego poglądu. Nie ukrywam, iż duże nadzieje pokładałem w osoby Joanny Kluzik-Rostkowskiej, ponieważ nie była z branży. Co może zaskoczyć wielu, dużym poparciem w środowisku cieszy (cieszył się) Roman Giertych, uważany za najlepszego MEN. 

Nauczyciele piastowali już to stanowisko, niestety, z różnym skutkiem. Potrafię sobie wyobrazić, iż edukacja z perspektywy innej niż pokój nauczycielski wygląda inaczej oraz w inny sposób ją się "uprawia". Jednak odnoszę też wrażenie, że jak ktoś już zostanie ministrem, zapomina o tym, jak to było po tej drugiej stronie biurka.

Oczekiwania

Tych niewątpliwie jest dużo. PiS przed wyborami wiele zapowiadał - choćby sprawa likwidacji gimnazjów, o której pisałem (tu i tu). Problemem są także sześciolatki - partia Jarosława Kaczyńskiego wiele razy podkreślała, iż odda rodzicom głos decydujący, kiedy ich pociechy mają pójść do szkoły.

Niewątpliwie dla środowiska nauczycielskiego ważną kwestią są podwyżki. Ostatnio belferskie pensje wzrosły w 2012, na mocy porozumień z roku 2015. Jednocześnie rzeczywista płaca malała - choćby względem średniej krajowej. Sposób finansowania szkolnictwa to kolejny punkt na liście.

Pożyjemy zobaczymy.

4 lis 2015

Likwidacja gminazjów (cz. 2) - obawy

Pierwsza część postu nt. likwidacji gimnazjów jest tutaj. Dzisiaj czas na ciąg dalszy...

Zdjęcie stąd
Jak to dobrze zrobić?

Od razu napiszę, że dobrej recepty nie mam i w sumie każdy pomysł jest zły. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie czuł się pokrzywdzony i wszystkim dogodzić się nie da. 
Niemniej wariant zaproponowany przez panią Kluzik-Rostkowską, która chce ginąć za gimnazja, jest dla mnie nie do przyjęcia. Wszak chcemy się ich pozbyć. Pytanie zasadnicze: jak?

Na pewno nie za szybko - rząd PiSu ma cztery lata na dobre przygotowanie i wdrożenie swojej reformy. Właśnie - pytanie czy ma to być "swoja" reforma? Czy ma to być reforma PiSu? Można zmienić tok myślenia i wprowadzić naszą reformę. Naszą, czyli rodziców, nauczycieli, rządzących, dzieci (kolejność przypadkowa!). Do tego potrzebne są zatem konsultacje społeczne, wymagające czasu. Ale ten czas jest! I należy go dobrze wykorzystać.

Nowa podstawa programowa

Z pewnością nie obędzie się bez nowej podstawy programowej. W mojej krótkiej karierze nauczycielskiej spotkam się zatem z kolejną pp. Ale przeżyję. Ważne, żeby była napisana z głową. Np. obecnie dzieci w piątej klasie szkoły podstawowej uczą się o pisowni czasowników z zakończeniami -bym, -byś, -by, -byśmy, -byście, a nie o trybie przypuszczającym. Niby drobnostka, ale właśnie w tym tkwi diabeł. Albo nie uczą się co to jest oś symetrii - tak z innej bajki.

Pomysł jednak na podział etapów kształcenia 3 razy 4 mnie nie przekonuje. Nauczanie początkowe to klasy 1-3, a później tak, jak było kiedyś: od klasy 4. różne przedmioty, różni nauczyciele itd.

Co ważne! Wprowadzić drugi język obcy - najlepiej od klasy czwartej, ale jak się nie da to od piątej.

Na koniec - obawy

Uważam, że nieprawdą jest to, co twierdzi ZNP, iż nauczyciele nie chcą likwidacji gimnazjów. Chcą tylko się boją. Czego? Że np. stracą pracę, co jest także moją obawą, jako młodego nauczyciela. Przy większych ruchach kadrowych może się okazać, że dla mnie miejsca zabraknie.

Polska edukacja, polski system szkolny potrzebuje jednego - stabilizacji. Nie może być tak, iż co wybory, to zastanawiamy się jakie to też zmiany przygotują nam rządzący. Nie może być tak, iż pod koniec wakacji MEN publikuje coraz to "lepsze" rozporządzenia, które


2 lis 2015

#Czytam - Wawrzyniec Prusky

Zdjęcie stąd
"Jędrne kaktusy" Wawrzyńca Pruskiego to zbiór postów, pochodzących z bloga rzeczonego autora. WP w sposób niezwykle dowcipny, niemniej czasami przerażający, opisuje... życie swojej rodziny. On sam, czyli Wawrzyniec Prusky, jego żona MŻonka, Dziedzic, a wkrótce także Potomka, to główni bohaterowie. Pojawiają się również dziadkowie, znajomi itd.

Akcja jest wartka, fabuła ciekawa, styl lekki - dobrze się czyta. Jeśli ktoś potrzebuje oderwać się na moment od rzeczywistości, niech klin klinem zabije i poczyta o rzeczywistości, ale widzianej oczyma WP. Poprawa humoru gwarantowana.

Zdjęcie stąd
Jędrne kaktusy czytałem o tyle chętniej, iż jestem w identycznej sytuacji - również mam dwuletniego synka i każdego dnia odkrywam tajemniczy świat bycia tatą. Niemniej, to wielki minus książki (chociaż może nie taki wielki znowu) - człowiek to sobie myśli, że taki wyjątkowy jest, oryginalny żywot prowadzi, ma takie niebanalne poczucie humoru, aż tu nagle się okazuje, że Prusky to już wszystko opisał. Bardzo wiele sytuacji z własnego życia mógłbym dopasować do wydarzeń z biografii Wawrzyńca. Niemniej czyni to bloga/książkę o tyle ciekawszą.

Warto nadmienić, iż w 2005 roku blog WP wygrał konkurs na Bloga Roku 2005, w kategorii Męski punkt widzenia.

Polecam.

PS: Post rozpoczynałem pisać, kiedy czytałem Jędrne kaktusy. Dzisiaj mam już za sobą drugą część pt. Balladę o chaosiku. Także polecam.




28 paź 2015

Likwidacja gimnazjów - tak, ale... nie w tym tempie (cz. 1).

Źródło zdjęcia
W serwisach informacyjnych zatrważająca wiadomość - PiS chce zlikwidować gimnazja! Blady strach padł na tysiące gimnazjalistów i gimnazjalistek. Gimbaza oraz gimbusy przejdą do lamusa. Powstała szesnaście lat temu swoista subkultura gimnazjalna, w końcu, przestanie istnieć. I całe szczęście... 

Pisze to człowiek, który doświadczył gimnazjum z każdej strony biurka. Chociaż, jak mówią mi nauczyciele z tamtych czasów, lepiej, żebym się nie przyznawał, iż kończyłem takową szkołę.

Pierwszy rocznik

Miało być pięknie, kolorowo, doroślej... Tak nam mówiono w szóstej klasie szkoły podstawowej, gdzieś około kwietnia. Nikt bowiem nie wiedział, czy "rocznik Czarnobyla" do gimnazjum pójdzie? Jednak poszliśmy... Brakowało podręczników, np. do fizyki, a większość nauczycieli uczyła po staremu. I całe szczęście! Jakie nowe zresztą nastało? Ósme klasy są, szóste również... Ot, nieco bardziej liczne klasy siódme, tylko nazwane inaczej, bo pierwszymi.
Dla mnie to lata, które określam mianem... dziwne. Ani dobre, ani złe, jednak patrząc na nie z perspektywy, moja ocena przechyla się w negatywną stronę.

Z roku na rok coraz gorzej

Pierwszy rocznik gimnazjum to naprawdę całkiem inna bajka, w porównaniu z kolejnymi (najzabawniejsze jest to, iż twierdzi tak każdy następny rocznik). Byliśmy... normalni? Wracam do rozmowy z moim nauczycielami, jak również z tymi, z którymi teraz pracuję. Wielu podkreśla, że za naszych czasów dało się coś zrobić, zorganizować, przeprowadzić akcje, wystawić spektakl itd. Mówią, iż nam się chciało, a teraz jest inaczej. Uczniowie są bardziej roszczeniowi i leniwi. Coś za coś, a jak już się zabierają do pracy, to jest wykonane pobieżnie. Oczywiście to pewne uproszczenia

Co nam zabrano?

Przede wszystkim znajomości, trwające osiem lat. Tu można polemizować i mówić o etykietowaniu uczniów itd. Polemizujcie zatem... Ja tam chciałem osiem lat do podstawówki chodzić.
Jako nauczyciel widzę, iż przełom u moich uczniów następuje właśnie w szóstej klasie - teraz można robić ciekawe projekty, przedstawienia, akcje... Ale "młodzież" właśnie wychodzi ze szkoły i zabawa zaczyna się od nowa. 

Nie każdy musi się ze mną zgodzić! Wielu będzie sypało pozytywnymi przykładami. I chwała za takowe - potwierdza to tylko, że nie do końca ludzie zostali zepsuci przez system.

Część druga... niebawem!

25 paź 2015

Odmiana nazwy miejscowości - Brzeszcze



Z racji tego, czego jesteśmy świadkami, poniżej zamieszczam odmianę nazwy miejscowości, która będzie odmieniana przez wszystkie przypadki w najbliższym czasie.

M. Brzeszcze
D. Brzeszcz
C. Brzeszczom
B. Brzeszcze
N. Brzeszczami
Msc. Brzeszczach
W. Brzeszcze

Brak liczby pojedynczej tego rzeczownika własnego.

Mieszkaniec Brzeszcz to brzeszanin, a mieszkanka to brzeszczanka.

Pozdrawiam :-)

9 paź 2015

Paczka od Wedla dotarła

Słodki prezent od Wedla dotarł. Przybył na tyle wczesniej, że było przy czym kibicować Polakom w starciu ze Szkotami. :)




5 paź 2015

5 października - Międzynarodowy Dzień Nauczyciela

 W Polsce chyba mało kto wie, że akurat na całym świecie Dzień Nauczyciela jest obchodzony 5 października. UNESCO pierwszy raz proklamowała go w 1994 roku.

W tym roku świętowanie odbywa się pod hasłem „Wzmacniać nauczycieli - wspierać zrównoważony rozwój społeczeństw.”

Portal superbelfrzy.edu.pl z kolei zaprasza wszystkich nauczycieli, aby dzięki memom pokazali swoje pasje. 



Jak tylko zdążę również popełnię jakiegoś mema. :)

4 paź 2015

"Duża litera" czy "wielka litera"? - oto jest pytanie!

Twieet pani Joanny Kluzik-Rostkowskiej, minister edukacji narodowej, wzbudził duże poruszenie wśród użytkowników internetu.

Użycie formy "w cudzysłowiu" jest błędem i to bez dyskusji, tak "dużymi literami" nakazuje pewną refleksję. Sama pani Minister komentuje:
I ma tu rację. Pan Mirosław Bańko z PWN (źródło) stwierdza, iż nie istnieje w języku polskim norma określająca, która z form jest poprawna. Ważna jest konstrukcja wyrażenia. Piszemy bowiem coś wielką/dużą ewentualnie małą literą, a nie z wielkiej/dużej/małej litery. Ponownie odsyłam do pana Mirosława Bańsko (źródło).

Popularność formy wielką literą, wg mnie, bierze się stąd, iż słowniki podają zasady, że coś piszemy wielkimi literami.


30 wrz 2015

Ostatni dzień Kolegium Nauczycielskiego w Bielsku-Białej

30 września 2015 r. jest dniem smutnym - decyzją różnych władz, na różnych szczeblach, przestaje istnieć, jednocześnie przechodząc do historii, Kolegium Nauczycielskie w Bielsku-Białej. Placówka ta przez niemalże ćwierć wieku (w przyszłym roku obchodzony byłby jubileusz 25-lecia istnienia) wykształciła nauczycieli oraz pedagogów, pracujących obecnie w wielu placówkach. Sam należę do tego grona.

Podczas mojej pierwszej rozmowy o pracę w szkole (zakończoną sukcesem), panią dyrektor nie zainteresował mój dyplom mgr bardzo znanego uniwersytetu, ale właśnie ten z KN. Jak się później okazało, był to jeden z ważniejszych argumentów, przemawiających za moją osobą. Zresztą - wiele razy w swojej karierze zawodowej usłyszałem, że po kolegium to są dobrzy nauczyciele.

Same czasy studiów wspominam bardzo dobrze. Nie tylko atmosferę uczelni, znajomych, ale także wykładowców. Z niektórymi spotkałem się po latach w różnych okolicznościach - okazało się, że pamiętali.

Nie wiem, nie rozumiem dlaczego, w kraju nad Wisłą, nie udało się uratować kolegiów, a szczególnie tego jednego? Były prośby, petycje, listy, zebrania... A może nie było strajku, manifestacji, pikiety i wycieczki na Wiejską - jednym słowem zadymy?

W całym procesie ratowania bielskiego Kolegium Nauczycielskiego, moim zdaniem, zabrakło odrobiny dobrej woli ze strony decydentów. Rezygnacja z dorobku naukowego takiej placówki to marnotrawstwo.

Tyle.

14 wrz 2015

Trudne dobrego początki...

Rok szkolny rozpoczął się. Fakt.
Jedziemy już pełną parą. Fakt.
MEN ma mnóstwo pomysłów. Fakt.
Pierwsza chrypa już za mną. Fakt.
Kilka kilogramów papierów przede mną. Fakt.

Co począć? Pracuję dalej... Szkoda, że tak mało czasu na blogowanie. :(


25 mar 2015

#7 DobryOjczysty - Garnki w Garkach.

Mogą być emaliowane lub teflonowe, kolorowe i nierdzewne. Są i takie, w którym gotuje się bez wody. ;) Szkoda tylko, że nikt nie wpadł jeszcze na takie, których nie trzeba myć...

Mowa o garnkach. Proste słowo, które w środku ma głoskę [n], co potwierdza zapis IPA [ˈɡarnɛk]. 
Wiele razy słyszałem jednak o "garkach". I jak się okazało, że Garki to wieś w Gminie Odolany, w województwie wielkopolskim (pozdrawiam serdecznie mieszkańców!).

Zatem w Garkach można gotować, choć uważam, iż garczanie używają jednak garnków. ;)

22 mar 2015

#MENsięcznik "Czego na języku polskim nauczyli się gimnazjaliści"

Tytuł wpisu jest cytatem. Moim zdaniem na końcu aż prosi się o pytajnik (?). Niemniej sam tekst bardzo ciekawy i dający do myślenia. Miłej lektury.

Czego na języku polskim nauczyli się gimnazjaliści


Nowa podstawa programowa miała zmienić polonistyczne nauczanie. Czy to się udało? Czy uczniowie zostają wyposażeni w nowe umiejętności i lepiej się rozwijają? Instytut Badań Edukacyjnych sprawdził to w dwuletnim badaniu obejmującym 180 szkół w całej Polsce.

18 mar 2015

#6 DobryOjczysty - Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty!

Redagując ten wpis, za oknem świeci słońce (niekoniecznie data publikacja pokrywa się z datą tworzenia), chociaż powoli skłania się już ku zachodowi. Jest przede wszystkim ciepło, aż chce się zanucić Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty!


Aha, ach!

Nie wiosna jest jednak głównym tematem wpisu, a jedno słówko, znajdujące się w tytule piosenki pana Marka Grechuty. Ach - o tym słowie tu mowa.

"Ach" jest wykrzyknikiem*, w dodatku wykrzyknikiem właściwym (wg podziału na pochodzenie). Zawsze pisane przez "ch". I właśnie dlatego, że ktoś napisał przez "samo-ha" wspominam o tym na blogu. W odróżnieniu od "aha" (również wykrzyknik), które jest pisane tak jak widać.

Można coś jeszcze  "achać", czyli «zachwycać się czymś w sposób afektowany», ale wtedy już mamy do czynienia z czasownikiem, a nie rzeczonym wykrzyknikiem.

Mamy więc dwa wykrzykniki: "ach" oraz "aha". :)

*Sam wykrzyknik to nieodmienna część mowa, która z różnych powodów znalazła się w programie języka polskiego dopiero w gimnazjum. Z mojego skromnego doświadczenia wiem, że mało osób w ogóle wie, iż w naszym pięknym języku istnieje taka część mowy.

17 mar 2015

#Do_przeczytania "Ociężałe ciało pedagogiczne"

http://zakowski.blog.polityka.pl/2015/03/11/belfer-z-loch-ness/

Szanowni Czytelnicy, Którzy Znacie Mnie,
Informuję na początku, że tekst nie jest o mnie. ;-) Lepiej się odżywiam, więcej się ruszam i zbieram już tego efekty. Nie powiem o sobie, że jestem ociężałym ciałem pedagogicznym. ;-)

A teraz na poważnie. Red. Żakowski, w mojej opinii, celnie przedstawia mechanizm sprawowania władzy przez obecną ekipę. Równie trafnie wskazuje, niestety, że my-nauczyciele, dajemy się wodzić za nos i mamy to, co mamy.
Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie strajku 1 kwietnia br., kiedy odbędzie się sprawdzian szóstoklasisty. Podobnie nauczyciele nie powiedzą "STOP" przy egzaminie gimnazjalnym, maturach lub egzaminach zawodowych. Tak, nie pozwoli nam na to nasza etyka zawodowa, nasza nieformalna przysięga Hipokratesa.

Chociaż może rzeczywiście powinniśmy etos schować do kieszeni... Odejść od biurek, nie uczyć, nie dyżurować, nie sprawdzać testów, kartkówek, wypracowań, nie brać odpowiedzialności - najlepiej w takim gorącym okresie, jak wspominane dni. Ale nawet teraz, kiedy piszę te słowa, nie wierzę, że taką akcję można przeprowadzić. Po prostu nie wierzę... I ciągle to "może, może, może". I tak skończy się na wylewaniu żali, pretensji w czasie przerw. A później zadzwoni dzwonek i czym prędzej udamy się na lekcje... My, ociężałe ciało pedagogiczne...

Lepiej już przeczytajcie, co pan Żakowski napisał.

27 lut 2015

#MENsięcznik Brak pieniędzy na sprawdziany? (uzupełnione)

http://forsal.pl/artykuly/855392,men-boi-sie-sprawdzianu-resort-edukacji-po-cichu-wygasza-badania-oceniajace-szkolnictwo.html

Teraz tylko podsyłam, moim zdaniem ciekawy, artykuł. Na szerszy komentarz potrzebuję nieco więcej czasu.

Moim skromny zdaniem (uzupełniam - 10 marca 2015 r.)

Reformy reformami, a życie życiem... Takie słowa cisną mi się do ust po przeczytaniu artykułu na forsal.pl (link powyżej). Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło reformę, na którą nie miało zabezpieczonych pieniędzy. Wyszło zatem tak jak zwykle.

Szczerze Państwu powiem, iż najgorsze co jest w polskim systemie edukacji to brak stałości. Człowiek planuje działania, dostosowuje się do wymagań, pisze różnego rodzaju plany, opinie itd., które w niedługiej przyszłości (czasami z roku na rok) okazują się niepotrzebne. Bo coś było złym pomysłem, bo coś nie wypaliło, bo MEN się z czegoś wycofuje... Swoim maturzystom (osobom dorosłym - uczę m.in. w liceum dla dorosłych) szczerze i otwarcie powiedziałem, że w tym roku matura będzie wyglądać tak i tak. Co natomiast będzie w przyszłym roku? Sam Pan Bóg raczy wiedzieć, gdyż po drodze mamy wybory parlamentarne i wiele może się zmienić.

Wycofywanie się z badań, które nic nie wniosą rozumiem. Jednak bardzo zaniepokoiło mnie jedno zdanie ze wspominanego artykułu: 
Ministerstwo odpiera zarzut i przekonuje, że na analizy do tej pory po prostu nie udało się wynegocjować pieniędzy z UE.
Wszystko jest zatem uzależnione od cioci Unii. Na większości materiałów dotyczących szkoleń czy np. matury, widnieje logo UE. Czyli jak się pieniądze (dotacje) skończą, to wrócimy do starej formuły matury? Nastąpi likwidacja sprawdzianu szóstoklasisty, egzaminu gimnazjalnego itd? Czy taki los podzielą zewnętrzne egzaminy zawodowe?

I jeszcze raz podkreślam - najgorszy jest brak stałości... :(

29 sty 2015

#5 Dobry Ojczysty - Internet - wielką czy małą litera?

Przeczytałem w internecie czy Przeczytałem w Internecie?

Problem pisowni wielką czy małą literą słowa "internet" jest stale obecny. W wielu źródłach można odnaleźć jego rozstrzygnięcie.

Sam przywołuję stanowisko Rady Języka Polskiego:
1) wielką literą — gdy się ma na myśli konkretną globalną sieć (np. w zdaniu Zakładał nowy system w Internecie, a w XXX już go założył — przy czym XXX byłoby nazwą innej globalnej sieci, gdyby taka istniała),

2) małą literą — gdy traktuje się sieć jako medium, a nie system, który to medium „obsługuje” (np. Znalazł to w internecie).
Zatem tyle w tym temacie. Przeczytaliście to w internecie. ;)

11 sty 2015

#4 Dobry Ojczysty - "Sweter" i tylko tak!

Sweter  to jedyna poprawna forma tego wyrazu. Choć bardzo popularny jest u nas swetr (celowo napisane mniejszą czcionką, żeby nie utrwalać błędu), to takiego wyrazu w polszczyźnie jednak nie ma.

Odmiana przez przypadki wygląda następująco:
M. sweter
D. swetra
C. swetrowi
B. sweter
N. swetrem
Msc. swetrze
W. swetrze!

Używanie błędnej formy zawdzięczamy prawdopodobnie właśnie wspominanej odmianie tego słowa. "Znikające" e w większości przypadków może sugerować, że i w mianowniku również go brak.

Co ciekawe, słowo sweter pochodzi z języka angielskiego. Sweater  oznacza osobę... pocącą się.

Źródła:
http://www.pwsz.elblag.pl/1682.html
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/sweter-swetra;274.html
http://www.aztekium.pl/przypadki.py?tekst=sweter&lang=pl