27 lut 2015

#MENsięcznik Brak pieniędzy na sprawdziany? (uzupełnione)

http://forsal.pl/artykuly/855392,men-boi-sie-sprawdzianu-resort-edukacji-po-cichu-wygasza-badania-oceniajace-szkolnictwo.html

Teraz tylko podsyłam, moim zdaniem ciekawy, artykuł. Na szerszy komentarz potrzebuję nieco więcej czasu.

Moim skromny zdaniem (uzupełniam - 10 marca 2015 r.)

Reformy reformami, a życie życiem... Takie słowa cisną mi się do ust po przeczytaniu artykułu na forsal.pl (link powyżej). Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadziło reformę, na którą nie miało zabezpieczonych pieniędzy. Wyszło zatem tak jak zwykle.

Szczerze Państwu powiem, iż najgorsze co jest w polskim systemie edukacji to brak stałości. Człowiek planuje działania, dostosowuje się do wymagań, pisze różnego rodzaju plany, opinie itd., które w niedługiej przyszłości (czasami z roku na rok) okazują się niepotrzebne. Bo coś było złym pomysłem, bo coś nie wypaliło, bo MEN się z czegoś wycofuje... Swoim maturzystom (osobom dorosłym - uczę m.in. w liceum dla dorosłych) szczerze i otwarcie powiedziałem, że w tym roku matura będzie wyglądać tak i tak. Co natomiast będzie w przyszłym roku? Sam Pan Bóg raczy wiedzieć, gdyż po drodze mamy wybory parlamentarne i wiele może się zmienić.

Wycofywanie się z badań, które nic nie wniosą rozumiem. Jednak bardzo zaniepokoiło mnie jedno zdanie ze wspominanego artykułu: 
Ministerstwo odpiera zarzut i przekonuje, że na analizy do tej pory po prostu nie udało się wynegocjować pieniędzy z UE.
Wszystko jest zatem uzależnione od cioci Unii. Na większości materiałów dotyczących szkoleń czy np. matury, widnieje logo UE. Czyli jak się pieniądze (dotacje) skończą, to wrócimy do starej formuły matury? Nastąpi likwidacja sprawdzianu szóstoklasisty, egzaminu gimnazjalnego itd? Czy taki los podzielą zewnętrzne egzaminy zawodowe?

I jeszcze raz podkreślam - najgorszy jest brak stałości... :(