25 mar 2015

#7 DobryOjczysty - Garnki w Garkach.

Mogą być emaliowane lub teflonowe, kolorowe i nierdzewne. Są i takie, w którym gotuje się bez wody. ;) Szkoda tylko, że nikt nie wpadł jeszcze na takie, których nie trzeba myć...

Mowa o garnkach. Proste słowo, które w środku ma głoskę [n], co potwierdza zapis IPA [ˈɡarnɛk]. 
Wiele razy słyszałem jednak o "garkach". I jak się okazało, że Garki to wieś w Gminie Odolany, w województwie wielkopolskim (pozdrawiam serdecznie mieszkańców!).

Zatem w Garkach można gotować, choć uważam, iż garczanie używają jednak garnków. ;)

22 mar 2015

#MENsięcznik "Czego na języku polskim nauczyli się gimnazjaliści"

Tytuł wpisu jest cytatem. Moim zdaniem na końcu aż prosi się o pytajnik (?). Niemniej sam tekst bardzo ciekawy i dający do myślenia. Miłej lektury.

Czego na języku polskim nauczyli się gimnazjaliści


Nowa podstawa programowa miała zmienić polonistyczne nauczanie. Czy to się udało? Czy uczniowie zostają wyposażeni w nowe umiejętności i lepiej się rozwijają? Instytut Badań Edukacyjnych sprawdził to w dwuletnim badaniu obejmującym 180 szkół w całej Polsce.

18 mar 2015

#6 DobryOjczysty - Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty!

Redagując ten wpis, za oknem świeci słońce (niekoniecznie data publikacja pokrywa się z datą tworzenia), chociaż powoli skłania się już ku zachodowi. Jest przede wszystkim ciepło, aż chce się zanucić Wiosna, wiosna, wiosna, ach to Ty!


Aha, ach!

Nie wiosna jest jednak głównym tematem wpisu, a jedno słówko, znajdujące się w tytule piosenki pana Marka Grechuty. Ach - o tym słowie tu mowa.

"Ach" jest wykrzyknikiem*, w dodatku wykrzyknikiem właściwym (wg podziału na pochodzenie). Zawsze pisane przez "ch". I właśnie dlatego, że ktoś napisał przez "samo-ha" wspominam o tym na blogu. W odróżnieniu od "aha" (również wykrzyknik), które jest pisane tak jak widać.

Można coś jeszcze  "achać", czyli «zachwycać się czymś w sposób afektowany», ale wtedy już mamy do czynienia z czasownikiem, a nie rzeczonym wykrzyknikiem.

Mamy więc dwa wykrzykniki: "ach" oraz "aha". :)

*Sam wykrzyknik to nieodmienna część mowa, która z różnych powodów znalazła się w programie języka polskiego dopiero w gimnazjum. Z mojego skromnego doświadczenia wiem, że mało osób w ogóle wie, iż w naszym pięknym języku istnieje taka część mowy.

17 mar 2015

#Do_przeczytania "Ociężałe ciało pedagogiczne"

http://zakowski.blog.polityka.pl/2015/03/11/belfer-z-loch-ness/

Szanowni Czytelnicy, Którzy Znacie Mnie,
Informuję na początku, że tekst nie jest o mnie. ;-) Lepiej się odżywiam, więcej się ruszam i zbieram już tego efekty. Nie powiem o sobie, że jestem ociężałym ciałem pedagogicznym. ;-)

A teraz na poważnie. Red. Żakowski, w mojej opinii, celnie przedstawia mechanizm sprawowania władzy przez obecną ekipę. Równie trafnie wskazuje, niestety, że my-nauczyciele, dajemy się wodzić za nos i mamy to, co mamy.
Szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie strajku 1 kwietnia br., kiedy odbędzie się sprawdzian szóstoklasisty. Podobnie nauczyciele nie powiedzą "STOP" przy egzaminie gimnazjalnym, maturach lub egzaminach zawodowych. Tak, nie pozwoli nam na to nasza etyka zawodowa, nasza nieformalna przysięga Hipokratesa.

Chociaż może rzeczywiście powinniśmy etos schować do kieszeni... Odejść od biurek, nie uczyć, nie dyżurować, nie sprawdzać testów, kartkówek, wypracowań, nie brać odpowiedzialności - najlepiej w takim gorącym okresie, jak wspominane dni. Ale nawet teraz, kiedy piszę te słowa, nie wierzę, że taką akcję można przeprowadzić. Po prostu nie wierzę... I ciągle to "może, może, może". I tak skończy się na wylewaniu żali, pretensji w czasie przerw. A później zadzwoni dzwonek i czym prędzej udamy się na lekcje... My, ociężałe ciało pedagogiczne...

Lepiej już przeczytajcie, co pan Żakowski napisał.