13 lis 2015

Internetowe rewolucje od Googla


Dosłownie przez przypadek odkryłem dzisiaj nową (przynajmniej dla mnie) akcję firmy Google - "Internetowe rewolucje". Zresztą rychło wczas, ponieważ o projekcie było wiadomo już w czerwcu (tekst z AntyWeb z 25 czerwca 2015 r. i oficjalny artykuł z bloga googlepolska.blogspot.com).

Program ma na celu przeszkolenie 100 tys. polskich przedsiębiorców w zakresie kompetencji internetowych. Dlaczego? 
Bo już wkrótce w Unii Europejskiej będziemy mieli jednolity rynek cyfrowy, który zniesie bariery w handlu i usługach elektronicznych. To wielka szansa, ale też duże wyzwanie dla polskiej gospodarki, tym bardziej że poziom przyswajania technologii cyfrowych przez nasz sektor MŚP jest wciąż bardzo niski. (cytat z linkowanego już artykułu z googlepolska.blogspot.com).
Jako niosący kaganek oświaty nie mogłem nie wspomnieć o takiej akcji. A choć nie jestem przedsiębiorcą (a kto wie, co jeszcze przede mną, wszak młody jestem), a nad narzędziami Googla już trochę czasu spędziłem, postanowiłem kurs online przejść. Pierwsze lekcje za mną. O postępach będę informował na bieżąco.

12 lis 2015

Nowy minister edukacji narodowej

Zdjęcie stąd
Nowy ministrem edukacji narodowej, w rządzie Beaty Szydło, będzie Anna Zlewska.

Co wiadomo o pani Zalewskiej?

Z wykształcenia jest nauczycielem, o zgrozo polonistą - chrońcie kraj przed polonistami (taki żart). Była zastępcą dyrektora w LO w Świebodzicach. Jak można wyczytać z jej strony jest menadżerem oświaty.

W sejmie zasiada od dwóch kadencji (VI i VII), zajmując się m.in. edukacją czy zdrowiem.

Dobry minister, bo nauczyciel?

Osobiście nie podzielam tego poglądu. Nie ukrywam, iż duże nadzieje pokładałem w osoby Joanny Kluzik-Rostkowskiej, ponieważ nie była z branży. Co może zaskoczyć wielu, dużym poparciem w środowisku cieszy (cieszył się) Roman Giertych, uważany za najlepszego MEN. 

Nauczyciele piastowali już to stanowisko, niestety, z różnym skutkiem. Potrafię sobie wyobrazić, iż edukacja z perspektywy innej niż pokój nauczycielski wygląda inaczej oraz w inny sposób ją się "uprawia". Jednak odnoszę też wrażenie, że jak ktoś już zostanie ministrem, zapomina o tym, jak to było po tej drugiej stronie biurka.

Oczekiwania

Tych niewątpliwie jest dużo. PiS przed wyborami wiele zapowiadał - choćby sprawa likwidacji gimnazjów, o której pisałem (tu i tu). Problemem są także sześciolatki - partia Jarosława Kaczyńskiego wiele razy podkreślała, iż odda rodzicom głos decydujący, kiedy ich pociechy mają pójść do szkoły.

Niewątpliwie dla środowiska nauczycielskiego ważną kwestią są podwyżki. Ostatnio belferskie pensje wzrosły w 2012, na mocy porozumień z roku 2015. Jednocześnie rzeczywista płaca malała - choćby względem średniej krajowej. Sposób finansowania szkolnictwa to kolejny punkt na liście.

Pożyjemy zobaczymy.

4 lis 2015

Likwidacja gminazjów (cz. 2) - obawy

Pierwsza część postu nt. likwidacji gimnazjów jest tutaj. Dzisiaj czas na ciąg dalszy...

Zdjęcie stąd
Jak to dobrze zrobić?

Od razu napiszę, że dobrej recepty nie mam i w sumie każdy pomysł jest zły. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie czuł się pokrzywdzony i wszystkim dogodzić się nie da. 
Niemniej wariant zaproponowany przez panią Kluzik-Rostkowską, która chce ginąć za gimnazja, jest dla mnie nie do przyjęcia. Wszak chcemy się ich pozbyć. Pytanie zasadnicze: jak?

Na pewno nie za szybko - rząd PiSu ma cztery lata na dobre przygotowanie i wdrożenie swojej reformy. Właśnie - pytanie czy ma to być "swoja" reforma? Czy ma to być reforma PiSu? Można zmienić tok myślenia i wprowadzić naszą reformę. Naszą, czyli rodziców, nauczycieli, rządzących, dzieci (kolejność przypadkowa!). Do tego potrzebne są zatem konsultacje społeczne, wymagające czasu. Ale ten czas jest! I należy go dobrze wykorzystać.

Nowa podstawa programowa

Z pewnością nie obędzie się bez nowej podstawy programowej. W mojej krótkiej karierze nauczycielskiej spotkam się zatem z kolejną pp. Ale przeżyję. Ważne, żeby była napisana z głową. Np. obecnie dzieci w piątej klasie szkoły podstawowej uczą się o pisowni czasowników z zakończeniami -bym, -byś, -by, -byśmy, -byście, a nie o trybie przypuszczającym. Niby drobnostka, ale właśnie w tym tkwi diabeł. Albo nie uczą się co to jest oś symetrii - tak z innej bajki.

Pomysł jednak na podział etapów kształcenia 3 razy 4 mnie nie przekonuje. Nauczanie początkowe to klasy 1-3, a później tak, jak było kiedyś: od klasy 4. różne przedmioty, różni nauczyciele itd.

Co ważne! Wprowadzić drugi język obcy - najlepiej od klasy czwartej, ale jak się nie da to od piątej.

Na koniec - obawy

Uważam, że nieprawdą jest to, co twierdzi ZNP, iż nauczyciele nie chcą likwidacji gimnazjów. Chcą tylko się boją. Czego? Że np. stracą pracę, co jest także moją obawą, jako młodego nauczyciela. Przy większych ruchach kadrowych może się okazać, że dla mnie miejsca zabraknie.

Polska edukacja, polski system szkolny potrzebuje jednego - stabilizacji. Nie może być tak, iż co wybory, to zastanawiamy się jakie to też zmiany przygotują nam rządzący. Nie może być tak, iż pod koniec wakacji MEN publikuje coraz to "lepsze" rozporządzenia, które


2 lis 2015

#Czytam - Wawrzyniec Prusky

Zdjęcie stąd
"Jędrne kaktusy" Wawrzyńca Pruskiego to zbiór postów, pochodzących z bloga rzeczonego autora. WP w sposób niezwykle dowcipny, niemniej czasami przerażający, opisuje... życie swojej rodziny. On sam, czyli Wawrzyniec Prusky, jego żona MŻonka, Dziedzic, a wkrótce także Potomka, to główni bohaterowie. Pojawiają się również dziadkowie, znajomi itd.

Akcja jest wartka, fabuła ciekawa, styl lekki - dobrze się czyta. Jeśli ktoś potrzebuje oderwać się na moment od rzeczywistości, niech klin klinem zabije i poczyta o rzeczywistości, ale widzianej oczyma WP. Poprawa humoru gwarantowana.

Zdjęcie stąd
Jędrne kaktusy czytałem o tyle chętniej, iż jestem w identycznej sytuacji - również mam dwuletniego synka i każdego dnia odkrywam tajemniczy świat bycia tatą. Niemniej, to wielki minus książki (chociaż może nie taki wielki znowu) - człowiek to sobie myśli, że taki wyjątkowy jest, oryginalny żywot prowadzi, ma takie niebanalne poczucie humoru, aż tu nagle się okazuje, że Prusky to już wszystko opisał. Bardzo wiele sytuacji z własnego życia mógłbym dopasować do wydarzeń z biografii Wawrzyńca. Niemniej czyni to bloga/książkę o tyle ciekawszą.

Warto nadmienić, iż w 2005 roku blog WP wygrał konkurs na Bloga Roku 2005, w kategorii Męski punkt widzenia.

Polecam.

PS: Post rozpoczynałem pisać, kiedy czytałem Jędrne kaktusy. Dzisiaj mam już za sobą drugą część pt. Balladę o chaosiku. Także polecam.