18 kwi 2016

Jedyny kryminał, który polubiłem - seria "Millennium"

Nie przepadam za kryminałami. W przeciwieństwie do większości czytających z mojej rodziny. Próbowałem przebrnąć przez powieści Chmielewskiej, a 15 lat temu przez serię "Ewa wzywa 07". Nic z tego nie wyszło.

Z serią Millennium zetknąłem się jeszcze za czasów pracy w empiku. Była to zmora dla każdego - książki przychodziły w zastraszającej ilości, co w połączeniu z objętością sprawiało, że nie było miejsca na nie. Ktoś wtedy rzucił, iż to całkiem dobra powieść. Ale kryminał, więc odrzuciłem na starcie.

Dopiero w zeszłym roku, kiedy zbliżały się święta Bożego Narodzenia, zobaczyłem dwa tomy w bibliotece. Pomyślałem, iż coś trzeba czytać - wypożyczyłem.