29 gru 2011

#7 - Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy: Złodziej Pioruna - dobra książka, kiepski film

Pierwszy i drugi tom serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy to moje ostatnie pozycje na liście książek, które przeczytałem w tym roku.

Co do owej listy, dostępnej na tym blogu, w zakładce "52 książki!". Jest tam 18 pozycji (czytam obecnie pierwszy tom Pilipiuka Oko Jelenia, ale wątpię, żeby zasilił jeszcze tę listę). Dominuje różni pojmowana literatura fantasy. To czytam dla przyjemności. Ostatnio również rozkochałem się w seriach, sagach, niekończących się opowieściach. Pozycje jedno tomowe, jakoś nie zdobywają mojego serca - wolę na dłużej pobyć z bohaterami. Dlatego z niecierpliwością oczekuję 10. tomu Zwiadowców, który ma się ukazać już 11 stycznia 2012 r. Odliczam już dni...

Percy Jackson - książka
Jeszcze za czasów pracy w księgarni, ta pozycja wpadła mi w ręce, ale jakoś  nie było okazji by ją przeczytać. W końcu książkę mi użyczono i... jestem usatysfakcjonowany. Oczywiście, nie zachwycam się Percym tak, jak Zwiadowcami, jednak polecam uwadze wszystkich tę serię.

Rzecz dzieje się Ameryce. Tytułowy Percy Jackson nie ma lekko:każdego roku zmienia szkołę, gdyż z każdej jest wyrzucany za złe zachowanie, prymusem również nie jest. Dodatkowo musi znosić towarzystwo śmierdzącego partnera matki, z którym mieszka w czasie wakacji. Ojca nie zna... Wszystko zmienia się, kiedy zostaje zaatakowany przez... mityczne stworzenie. 

Krótko rzecz ujmując: jego najlepszy kumpel okazuje się satyrem, w drodze do miejsca, w którym może być bezpieczny spotykają Minotaura, matka rozpływa się w powietrzu, a nasz główny bohater jest herosem, czyli synem... boga. Nie tego chrześcijańskiego! Jednego z Wielkiej Trójki, zasiadającej na Olimpie. Dodatkowo Percy jest oskarżony o kradzież Pioruna Piorunów - broni Zeusa. Jeśli jej nie odnajdzie, dojdzie do III wojny światowej, gdyż bogowie skoczą sobie do gardeł. Podobnie jak w przypadku dwóch poprzednich wojen...

Rick Riordan, amerykański pisarz powieści dla młodzieży i dorosłych, zrobił coś prostego, banalnego wręcz, a jednocześnie ciekawego. Starożytny świat przeniósł w XXI wiek, dodatkowo tak kreując bieg historii, jakby bogowie olimpijscy istnieli i wszystko, co działo się w historii ludzkości, było ich sprawką (choćby wspomniane wojny światowe). Pomysł naprawdę prosty, jednak zamknięty w odpowiedniej ramie, okraszony niezwykłym poczuciem humoru i ciekawie zapakowany. W dodatku, tu wielki ukłon dla autora, w przystępny sposób mówiący o mitologii (greckiej dokładnie rzecz ujmując!). Naprawdę polecam!

Percy Jackson - film
Nie chcę tu dokonywać szkolnej analizy powieści i pisać o elementach świata przedstawionego, jednak taki wykład przydałby się twórcom filmu. Zmienili wszystko!!! Zdaję sobie sprawę, że adaptacja filmowa rządzi się swoimi prawami, ale to, co zrobił reżyser (skądinąd świetny!) - Chris Columbus oraz scenarzysta Craig Titley, jak dla mnie jest kpiną z widza.

Historia filmowego Percy Jacksona mocno, aż za mocno, odbiega od pierwowzoru literackiego. Dawno nie widziałem adaptacji, która tak bardzo zmieniłaby rzeczywistość książki. Wypatrzono przede wszystkim sens całej przygody Percy'ego. Nie wspomniano w ogóle o Kronosie, kim jest, co zamierza? Zmieniono wiek herosa, co jest akurat istotne, w kontekście całości serii (a są również planowane kolejne filmy) - tu chyba górę wzięło to, żeby Percy mógł pocałować Annabeth :/, czego jakoś z książki nie pamiętam.

Rozumiem, iż można było zmienić nieco bieg wydarzeń, ale nie ich istotę i wymowę. Podobnie rzecz się ma w odniesieniu do znaczenia i roli, jaką odegrali, poszczególni bohaterowie, np. Luke. 

Dlatego z całą stanowczością stwierdzam, że film jest na bardzo luźno związany z książki. Kto nie przeczytał książki, nie wie nic sensownego o Percy'm Jacksonie i niestety, ale nie ma co z taką osobą rozmawiać nawet na ten temat.

W przygotowaniu jest ekranizacja drugiej części. Mam nadzieję, że wpadki z pierwszą jakoś zostaną wyprostowane...